Ciekawostki o Bułgarii
Niedawno wróciłam ze spontanicznego wypadu do Bługarii. Spotkałam się tam z wieloma interesującymi rzeczami. Pragnę się nimi z Wami podzielić.
W tym kraju poza sezonem i poza typowymi miejscami dla turystów panuje straszna bieda. Można spotkać się z biednymi osobami szukającymi jedzenia w koszach.
Myślę, że wylatując warto zabrać mniej ubrań i później kupować rzeczy tam. Są tam rzeczy tańsze niż ub nas, a dosyć dobrej jakości.
Myślę, że warto zabrać ze sobą wodę butelkową, bo u nich ma inny smak. Do płukania zębóe nie zalecam też kranówki. Nie zalecam picia wody z kranu.
Trzeba uważać w nocnych klubach i barach. Czasem dochodzi do próby zawyżenia rachunku.
Jeżeli liczymy, że dogadamy się tam po angielsku to się przeliczymy. Nawet recepcionistka, ktora kazała mówić po angielsku nie rozumiała kompletnie nic. Warto umieć rosyjski. Po poslku też szło się dogadać, ale apsolutnie nie po angielsku.
Przy wejściach do plaż są stragany z owocami. Nie polecam nawet próbować, bo ceny są wygórowane, a sprzedawcy później będą Was gonić-dosłownie.
Parasole i leżaki na plaży są dodatkowo płatne.
Jeżeli jedziecie z biura podróży to nie polecam wycieczek, które są płatne dodatkowo. To co zobaczycie jest nieadekwatne do ceny.
Na plaży i w hotelu spotkacie wielu Rosjan, ale w oststnich dniach mojego pobytu był też natłok Polaków.
Ludzie są dosyć przyjaźni-z obsługi i sprzedający pamiątki. Gdy po kilku dniach wracałam na tą samą taszę zawsze mnie pamiętali. Była raz sytuacja, że machali nam z drugiej strony ulicy. :)
Mam nadzieję, że w jakiś sposób Wam pomogłam. :)))